sobota, 27 sierpnia 2011

Dlaczego Gruzja?

kapliczka w Kaukazie Wysokim
Pomysły na podróż rodzą się w człowieku na wiele sposobów. Tym razem było tak:
Gruzja chodziła mi po głowie już od dłuższego czasu. Słyszałem dziesiątki opowieści o tym pięknym kraju. Wszyscy chwalili wino, gościnność mieszkańców, niesamowite widoki. Tam po prostu należało być.
W 2010 roku ucieszyłem się bardzo z wiadomości, że Lot otwiera bezpośrednie połączenia z Warszawy do Tbilisi. A w 2011 ucieszyłem się jeszcze bardziej, gdy zobaczyłem, że to połączenie trafiło do promocji. Jeden szybki telefon do Asi: „Chcesz jechać na wakacje do Gruzji?”. „Jasne, że chcę”. „To jedziemy”. No i 5 minut później kupiliśmy bilety. Niestety tylko na 6 dni, na dłużej było już znacznie drożej – ale 6 dni w Gruzji jest zdecydowanie lepsze niż 0 dni w Gruzji :)
Przed wyjazdem, żeby nie być zupełnie zielonymi, przeczytaliśmy dwie książki: „Gaumardżos” małżeństwa Mellerów i „Toast za przodków” Wojciecha Góreckiego (obydwie polecamy). Posiadając trochę wiedzy o odwiedzanym miejscu mogliśmy już wyruszać.


A Wam z czym kojarzy się Gruzja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz